Łączna liczba wyświetleń

piątek, 30 września 2011

Hebraista z Łoponia





















Dzisiaj pierwszy wpis poświęcony Władysławowi Chrapuście. Szkoda, że postac tego znakomitego łoponianina tak mało znana jest mieszkańcom jego rodzinnej miejscowości. Mam nadzieję, że mój blog chociaż w małym stopniu zmieni tę sytuację. Liczę w tym względzie na pomoc wszystkich w jakikolwiek sposób z nim związanych. Moim marzeniem jest urządzenie wystawy zdjęc i pamiątek po Władysławie Chrapuście. Mam nadzieję, że uda się te plany ziścic podczas przyszłorocznego Dnia Łopianu. Dzisiaj streszczenie artykułu, jaki znalazłam w "Zeszytach Wojnickich" ( nr 1/ 2009 rok ). Jego autorem jest pan Władysław Kazimierz Hajdo, autor "Wspomnień z czasu konspiracji". Pisząc o swojej działalności konspiracyjnej w Armii Krajowej, wspomina postac Władysława Chrapusty (pseudonim Kos), będacego dowódcą I drużyny w SOP - WSOP ( Służba Ochrony Pogranicza - Wojskowa Służba Powstania ) w plutonie Antoniego Banasia pseudonim "Sroka" z Wojnicza. "Z informacji Stanisławy Chrapusty, żony Władysława wynika, że w 1939 roku został zmobilizowany do 1. Pułku Strzelców Podhalańskich w Przemyślu jako radiotelegrafista w stopniu sierżanta rezerwy. Po kampanii wrześniowej powrócił do Łoponia, gdzie ukrywał się przez cały czas okupacji, działając równocześnie w Armii Krajowej. ( ... ) Dostarczałem mu "Wiadomości Radiowe" pochodzące z nasłuchu organizowanego w Grabnie ( ... ). Chrapustę znałem wcześniej ( ... ) i widywałem go zbierającego na szosie szuflą do wiadra łajna bydlęce i końskie [ miało to zmylic Niemców - dopisek własny ]. Koło zabudowań było kilka drzew owocowych oraz działki truskawek, które uprawiał." W dalszej części tekstu pan Hajdo wspomina, jak Władysław Chrapusta uczył w domu pana Tadeusza Jurka w Wojniczu - Podlesie innych działaczy AK stenografii ( skrócona, symboliczna metoda zapisu ). "Po wojnie - pisze - Władysław Chrapusta wyjechał do Izraela, gdzie pracował w polskim konsulacie." Dodaje, ze nie próbował nawiązywac z nim wtedy kontaktu, bo władze polskie były wówczas wrogo nastawione do żołnierzy Armii Krajowej.

Do dzisiejszego postu dodaję zdjęcia znalezione w Internecie.

PS. HEBRAISTA to badacz i znawca języka i literatury hebrajskiej, czyli żydowskiej.

czwartek, 8 września 2011

O Dniu Łopianu w Temi

















































































































































































Jerzy Gawroński, dziennikarz prasowy, syn byłego dyrektora szkoły w Łoponiu zamieścił w " Temi " artykuł o Dniu Łopianu. Poniżej jego teks

"ŁOPOŃ W CENTRUM ... WSZECHŚWIATA"

Do niedawna kilka miejscowości w Polsce spierało się o to, która leży w środku Europy. Od niedawna wiadomo, że Łopoń, niewielka wieś w gminie Wojnicz leży w samym środku wszechświata. Tak przynajmniej wynika z nastrojowej inscenizacji, którą zaprezentowali uczniowie miejscowej szkoły podstawowej ( i gimnazjum w Wojniczu - dopisek własny ). Wynikało z niej także, że Łoponiowi nic stac się nie może, bo wsi tej strzegą czterej archaniołowie - Rafał, Michał, Gabriel i Uriel.
Wraz z wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej - wobec groźby uniwersalizacji - obserwujemy wyraźny wzrost poszukiwań własnej tożsamości, powrotu do źródeł, do swego miejsca w Europie. Łopoń, wieś licząca obecnie 840 mieszkańców, korzenie ma dośc solidne, bo już znakomity kronikarz Jan Długosz zaświadcza, że Łopoń w 1438 roku liczył 572 głowy, leżał na soli i miał wielką cegielnię. Jak widac, w ciągu sześciu z górą wieków tych głów przybyło tylko 270, ale jakich. Stąd wywodzi się pierwszy konsul Polski w Palestynie Władysław Chrapusta, który władał biegle kilkunastoma językami, a także doktor Tomasz Kawa i jego syn Sebastian - mistrzowie świata w szybownictwie.
Centrum życia społecznego i kulturalnego Łoponia była zawsze szkoła. Szczególnie ta obecna, wybudowana w latach 40. jako pierwsza w województwie krakowskim. Całkiem niedawno nauczycielki tej szkoły - Marzena Warpechowska i Ewa Kłusek ( n. gimnazjum w Wojniczu - dopisek własny )- wymyśliły sposób, aby zaprezentowac Łopoń szerokiemu światu. Tym sposobem było zorganizowane po raz pierwszy widowisko plenerowe - Dzień Łopianu, w którym udział wzięło co najmniej pół tysiąca mieszkańców wsi i licznych gości. Konwencja była prosta - nazwa wsi pochodzi od łopianu, popularnej w całej Europie i Azji rośliny o tak dużych liściach, że mogą służyc w potrzebie za parasol i owocach zwanych rzepami lub dziadami, które dzięki licznym haczykom łatwo przyczepiają się do ubrań i włosów, lecz znacznie trudniej je stamtąd usunąc. Był więc pokaz mody inspirowany pięknem kwiatów ( i modelek ) z łopońskich łąk i ogrodów, a także wykład doktor Ewy Aloksy z Wojnickiego Centrum Medycznego o wykorzystaniu łopianu w medycynie. Zastosowaniu dośc szerokim, bo jego liście i korzenie obniżają stężenie glukozy we krwi, usuwają szkodliwe składniki w procesie przemiany materii, mają też działanie grzybo- i bakteriobójcze. Był nawet motyw parapsychologiczny. Sen o łopianie to powrót do dzieciństwa i krainy błogości.
Imprezie towarzyszyła interesująca wystawa starych fotografii Łoponia. Łoponia strzech, kieratów, żaren i sierpów oraz film dokumentalny gimnazjalisty z Wojnicza, Ireneusza Mosio. Całośc dowcipnie i z estradową swadą prowadzili Ewa Żybura i Marcelin Wójcik.
Jest jednak coś, co wisi nad tą małą społecznością jak chmura gradowa i trochę zakłócało beztroską zabawę - to widmo likwidacji miejscowej szkoły. " - Ta szkoła to jedyne miejsce, które jednoczy wieś - mówi jej dyrektorka Jadwiga Hynek, rodowita łoponianka. - Tu nie ma innego miejsca, w którym mieszkańcy mogliby się gromadzic. W ubiegłym roku w sześciu klasach uczyło się 46 dzieci, dodatkowo 35 w zerówce i przedszkolu. Liczba dzieci ( oczywiście w pewnych rozsądnych granicach ) nie jest argumentem ostatecznym, podobnie jak w rozwiązaniach społecznych pieniądz nie może górowac nad człowiekiem. Jak można sześcio-, siedmioletnie dzieci wyrywac ze swojego środowiska i dowozic pięc kilometrów do Wojnicza. Po co ich dziadkowie i rodzice budowali tę szkołę w czynie społecznym? Łopoń to wieś wyjatkowo uspołeczniona, tu ludzie potrafią świetnie współpracowac."
Byc może gmina weźmie pod uwagę, że na dachu szkoły uwiły sobie gniazdo bociany, więc i demografia powinna się poprawic.

/ Jerzy Gawroński /

wtorek, 6 września 2011

Początek roku szkolnego w Łoponiu










1 września uczniowie szkoły w Łoponiu rozpoczęli nowy rok szkolny. O godzinie 16 - ej wzięli udział w Mszy Św., a później przeszli do budynku szkoły. Pani dyrektor Jadwiga Hynek powitała serdecznie zarówno ich jak i rodziców, nauczycieli i innych mieszkańców wsi zaproszonych na tę uroczystośc. Irek Mosio, twórca filmu o Łoponiu krótko opowiedział o swojej pracy nad nim, a potem zaprezentował go zebranym. Nawiązaniem do Dnia Łopianu była także możliwośc obejrzenia wystawy starych zdjęc Łoponia oraz fotografii nagrodzonych w konkursie " Zielona Kraina Łopianu". Początek roku upłynął w ciepłej, niemalże rodzinnej atmosferze.